Dobry, zły i szalony

Zmęczenie tematem koronawirusa zaczyna być coraz bardziej odczuwalne, choć nie da się od niego uciec. Ale póki nie ma oczywistego powodu, by wyciągać go na pierwszy plan, inwestorzy zagłębiają się w kwestiach pobocznych, których nie brakuje. Siła dolara, słabość euro, huśtawka funta. Uczestnicy rynku mają jednak świadomość, że spokój może zostać zachwiany z dnia na dzień, więc nie będą dziwić szarpane ruchy korekcyjne.

Zgodnie z oczekiwaniami szok związany z ostrzeżeniem wydanym przez amerykańską spółkę technologiczną nie trwał długo i rynki szybko wróciły do punktu wyjścia i lepszych nastrojów. Z Chin napływają informacje, że tempo przyrostu nowych przypadków zachorować maleje, co obecnie ma większą siłę oddziaływania niż dyskusje o ekonomicznych skutkach epidemii. W międzyczasie po kątach rozgrywają się mniejsze tematy. EUR/USD (EURUSD, 1.08049 +0.09%, News) pierwszy raz od trzech lat znalazł się poniżej 1,08 i nie widać obecnie żadnej siły, która mogłaby odwrócić trend. Rynek nie wierzy, aby perspektywy ekonomiczne strefy euro miały się szybko odmienić na lepsze, co zresztą wczoraj potwierdziły ponure odczytu indeksu ZEW. Dla kontrastu indeksy New York Empire State przypomniał, że koniunktura w USA ma się jak najlepiej. Wyższe stopy procentowe w USA dokładają presji, szczególnie kiedy rynek wznowił spekulacje o pogłębieniu ekspansji monetarnej EBC. Na horyzoncie czekają jeszcze europejskie indeksy PMI (piątek), które rozczarowującymi wskazaniami mogą dolać oliwy do ognia. A jeszcze dziś na pierwszym planie będzie Fed. Jakkolwiek minutki ze styczniowego posiedzenia wiele nie wniosą, tak zaplanowane pięć wystąpień przedstawicieli banku centralnego może rzucić więcej światła na ocenę aktualnych wydarzeń. Nie ma powodu, aby decydenci wyrażali podwyższone obawy skłaniające do rewizji oczekiwań dotyczących strategii stóp procentowych.

Dziwne rzeczy dzieją się z funtem, gdyż wczoraj z niczego waluta zyskała 0,5 proc. No dobrze, nie do końca z niczego, gdyż ruch zbiegł się w czasie z informacją, że kanclerz skarbu przedstawi projekt budżetu w terminie, tj. 11 marca. Pozytywne znaczenie miało się wziąć z tego, że informacja negowała wcześniejsze doniesienia, według których mogłyby dojść do opóźnień w związku z rezygnacją Sajida Javida ze stanowiska kanclerza skarbu i zastąpienia go przez Rishi Sunaka. Mimo to kupowanie pod to funta wydaje się absurdalne, dotrzymanie terminu prezentacji budżetu tylko potwierdza, że w tak krótkim czasie nie dojdzie od znaczących zmian w projekcie, w szczególności po stronie ambitnego pakietu fiskalnego. Jeśli tak, to ani perspektywy gospodarki Wielkiej Brytanii nie uległy potencjalnej poprawie, na też Bank Anglii nie dostanie argumentu, by na dłużej odroczyć dyskusję o obniżce stopy procentowej. Rynek funta zdaje się siedzieć na szpilkach i stara się wycisnąć trend z każdego pretekstu. Ja osobiście tego nie kupuję i chyba nie jestem w tym odosobniony, patrząc jak rajdy GBP/USD gasną pod 1,3050.

(Konrad Białas - DM TMS Brokers SA)

źródło:www.stooq.pl

 

 

 

 

<< Aktualności

Kursy walut

kupnosprzedaż
EUREUR4.29194.3183
USDUSD3.98364.0096
CHFCHF4.39364.4256
GBPGBP4.99065.0213
NOKNOK0.36520.3731
SEKSEK0.36400.3730
DKKDKK0.57220.5822
CZKCZK0.16970.1757
CADCAD2.90522.9480
AUDAUD2.62482.6535
2024-05-10 22:59:08
Kurs na żywo: włącz
*Ceny od 10000 jednostek
© 2013 eKantorEuropa.pl
kantor internetowy ekantor europa
zamknij