Odkąd amerykański Fed zapowiedział obniżenie stóp procentowych dolar niemal cały czas drożeje. Indeks dolara od końca czerwca wzrósł o 4%, ale to nie oddaje w pełni problemu, gdyż wiele walut - jak choćby złoty, straciło mocniej. Dlaczego tak jest i czy czeka nas trwały wzrost notowań dolara powyżej 4 złotych?
Bariera 4 złotych za dolara może być pokonana w każdym momencie, nawet dziś, gdyż jesteśmy blisko tego poziomu, a impet wzrostowy na parze USDPLN (USDPLN, 3.98901 +0.36%, News) jest ostatnio bardzo duży. Przyczyn umocnienia amerykańskiej waluty jest sporo. Przede wszystkim jest to fakt, iż w przypadku głównych walut jest coraz mniej długu, który oferuje jakąkolwiek pozytywną rentowność. W USA tak jest, a do tego krótkoterminowe stopy rynku pieniężnego dla USD są najwyższe w gronie walut G10. Do tego dochodzi aspekt "bezpieczeństwa", w którym od dolara korzystniej wypadają tylko jen i frank szwajcarski. Wreszcie Chiny ewidentnie zaczęły grać juanem jako narzędziem poprawienia konkurencyjności eksportu i chińska waluta tanieje niemal codziennie. Temu zjawisku można przypisać ostatnią falę umocnienia dolara. Jeśli inny obszar gospodarczy ma zachować swoją konkurencyjność jego waluta powinna tracić solidarnie z juanem. Oczywiście można sobie zadać pytanie, dlaczego tracić mają waluty europejskie i rynków wschodzących, zaś dolar czy jen już nie i nie ma tu oczywistej odpowiedzi, poza wspomnianym aspektem bezpieczeństwa.
Te fakty wydają się przekonujące teraz, ale w czerwcu, gdy Fed ogłosił zamiar cięcia stóp procentowych tak duże umocnienie dolara nie było oczywiste. Choć sytuacja gospodarcza USA jest nadal lepsza niż w Europie czy Azji wskaźniki aktywności biznesu pogorszyły się znacząco i pod kątem zmiany koniunktury ostatnich kilka miesięcy jest w USA gorszych niż np. w Europie. Rentowności obligacji, choć nadal wyższe, również spadały szybciej niż w przypadku większości innych walut. Z tej perspektywy zatem tak duże umocnienie dolara nie jest już tak oczywiste, szczególnie, że kurs skorygowany o inflację jest w okolicach historycznych szczytów. Sytuację mogłoby zmienić nagłe ożywienie gospodarcze, ale na razie na to się nie zanosi i wydaje się, że amerykańscy eksporterzy muszą liczyć na Fed, który do tej pory był ostrożny w swoich wypowiedziach. Podsumowując, choć dolar jest istotnie przewartościowany, na moment obecny nie widać czynników mogących szybko tę sytuację zmienić.
Jednym z czynników dodatkowo ciążących europejskim walutom jest zamieszanie wokół Brexitu, w wyniku którego kurs GBPUSD (GBPUSD, 1.19592 -0.89%, News) spadł dziś poniżej poziomu 1,20 dopiero drugi raz w tej dekadzie. W Wielkiej Brytanii dziś zbiera się parlament, który podejmie próbę zmuszenia rządu do wnioskowania o przesunięcie daty wyjścia z UE w przypadku braku porozumienia. Z kolei premier Johnson grozi w takiej sytuacji przedterminowymi wyborami. W kalendarzu makroekonomicznym czekamy dziś na raport ISM dla amerykańskiego przemysłu - indeks już w lipcu znalazł się na niskim poziomie 51,2 pkt. i jest coraz bliżej granicy 50 pkt., oddzielającej ekspansję od recesji. Złoty o poranku zyskuje jedynie wobec bardzo słabego funta. O 9:15 euro kosztuje 4,3656 złotego, dolar 3,9900 złotego, frank 4,0245 złotego, zaś wspomniany funt 4,7794 złotego.
(dr Przemysław Kwiecień - XTB)
źródło : www.stooq.pl
<< Aktualnościkupno | sprzedaż | ||
---|---|---|---|
EUR | 4.2919 | 4.3183 | |
USD | 3.9836 | 4.0096 | |
CHF | 4.3936 | 4.4256 | |
GBP | 4.9906 | 5.0213 | |
NOK | 0.3652 | 0.3731 | |
SEK | 0.3640 | 0.3730 | |
DKK | 0.5722 | 0.5822 | |
CZK | 0.1697 | 0.1757 | |
CAD | 2.9052 | 2.9480 | |
AUD | 2.6248 | 2.6535 |